Dajcie się zelektryzować - wywiad z Izabellą Miko
ak to jest być najseksowniejszą kobietą świata?
Jestem zaskoczona! Kto tak twierdzi?
Magazyn „Maxim”…
Uważam, że kobieta jest sexy, kiedy jest pewna siebie i przede wszystkim siebie kocha. Mężczyźni powinni zwracać uwagę na blask radości w oczach swoich wybranek – zadowolenie i satysfakcja ze swojego życia powoduje, że wyglądamy pociągająco, pięknie…
Czyli nie brakuje Pani pewności siebie…
Bycie szczęśliwym to jest praca. Niestety nasze społeczeństwo zakazuje nam bycia szczęśliwym, bo nie jesteśmy wystarczająco ładni, chudzi, bogaci… Budzimy się rano i wszystko jest na nie - dlatego bycie szczęśliwym wymaga od nas pracy, by przełamać stereotyp, by samego siebie doceniać. Ja tak staram się robić i pracuję nad tym codziennie…
Bycie szczęśliwym to bycie eko?
Raczej bycie świadomym. Uczę wszystkich wokół siebie - rodzinę, przyjaciół - świadomości tego, co powinniśmy kupować, co jeść, skąd ten produkt się wziął, gdzie trafi. Staram się uzmysłowić ludziom, że to wszystko jest energią - bycie ekologicznym to odpowiedzialność za siebie i za to co robimy. Bardzo dużo medytuję i zgłębiam sztukę medytacji. Znam specjalne ćwiczenia, z których czerpiąc pozytywną energię można się nauczyć leczyć siebie. Właśnie to mi naprawdę przyniosło najwięcej szczęścia - wydaje mi się, że wszystkie sukcesy zawodowe są przyjemne, ale ulotne i bardzo szybko się o nich zapomina. A szczęście wypracowane w samym sobie jest stałe.
Jak się narodził pomysł bycia zielonym?
Moja mama zawsze wychowywała mojego brata i mnie w takiej świadomości, żeby pół dnia poświęcić dla siebie, a resztę dla planety. Od dzieciństwa zawsze robiłam coś dla ludzi. Nigdy nie było tak, że żyłam sama dla siebie. W Nowym Jorku nauczyłam się bardzo dużo o ekologii. Przeprowadziłam się tam kiedy miałam 15 lat – zaczęłam zwracać uwagę na recykling, na to, jaką ja mam siłę jako konsument – w końcu kupowanie to jest wybór, pewien rodzaj głosowania na produkt, sposób jego wytworzenia. Kiedy w Polsce po latach kręciłam film „Kochaj i tańcz” zobaczyłam na planie jaki w naszym kraju jest totalny brak szacunku dla planety. To brało się bardziej z niewiedzy o tym, że należy segregować śmieci, że żarówki energooszczędne są lepsze, że trzeba zakręcać wodę, kiedy myjemy zęby. Ta niewiedza podsunęła mi pomysł na stworzenie strony EkoMiko.pl – właśnie w internecie chciałam ekologię pokazać w lekki sposób. Z czasem wszystko się rozrosło – od polskiej strony w sieci, w trakcie pojawił się pomysł wideoblogów, potem przyszła kolej na programy i wreszcie świeczki. To wszystko wydarzyło się krótkim czasie. Oczywiście EkoMiko „rozrabia” także w USA, gdzie rośnie bardzo szybko - działamy intensywnie.
Najprostszy sposób na zostanie zielonym?
Oszczędzanie wody i elektryczności. Każdy, kto mieszka w starym budynku na pewno tego doświadczył – np. czekanie na ciepłą wodę, gdy z kranu zleci zimna. Kiedy mieszkałam w starym budynku w Los Angeles miałam kubeł, do którego zbierałam zimną wodę i potem podlewałam nią kwiaty. Zakręcanie wody, kiedy myjemy zęby. Korzystanie z własnych toreb na zakupy. Oczywiście segregacja śmieci, która jest ogromnie ważna. Gaszenie światła, wymiana żarówek na energooszczędne. To robi różnicę nie tylko dla naszej planety, ale także dla naszego portfela.
Skoro już jesteśmy przy energii elektrycznej… Dlaczego właśnie elektryczne Mitsubishi?
Czy myśli Pani, że zwykłe samochody wymrą jak dinozaury?
Na pewno. Nałogiem całego świata jest ropa naftowa, która kiedyś się skończy i wtedy ogarnie nas wielka panika. Lepiej być zapobiegliwym i zaopatrzyć się w elektryczny samochód już teraz, by przygotować się do nieuchronnego zakręcenia kurka z czarną mazią. Wystarczy spojrzeć na działania koncernów motoryzacyjnych - wszyscy mają w swojej ofercie auta z alternatywnymi źródłami napędu. Wszyscy są świadomi, że impreza pod tytułem ropa naftowa dobiegnie końca.
Czyli nie jest to uleganie modzie? Dziś samochód elektryczny jest uważany za modny gadżet. Czy kiedyś stanie się koniecznością, jak posiadanie telefonu komórkowego?
To na pewno będzie potrzebą. Dziś jeszcze jest to moda – na razie nie ma presji, benzyna leje się litrami, ale… staje się coraz droższa, więc nacisk pojawia się bardziej ze względów ekonomicznych niż ekologicznych. Jeżdżenie samochodem elektrycznym, czy hybrydowym, jest nie tylko bardzo trendy, ale i sexy. W USA wielu aktorów, muzyków czy polityków jeździ takimi samochodami zaznaczając swoją miłość do "zielonego, zdrowego życia". Dla mnie idea samowystarczalności, by mieć baterie słoneczne i samochód elektryczny, jest wspaniała – niezależność jest wspaniała. Słowem samochód elektryczny daje mi wolność :)
To ciekawe :) Wolność zawsze była kojarzona z kabrioletem i wiatrem we włosach… Pomyślimy nad i-MIEV kabrio, a tymczasem jak wrażenia z jazdy wersją z dachem?