68 Rajd Polski był rundą krajowego czempionatu, ale także zaliczał się do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Europy. Rozgrywany na szutrowych trasach wokół Mikołajek przyciągnął krajową czołówkę i zawodników rywalizujących o prymat na starym kontynencie. Pośród 44 startujących załóg, aż 11 zasiadło w rajdówkach ze znakiem Trzech Diamentów na masce. Na torze odcinka specjalnego w Mikołajkach, jeden ze sponsorów rajdu - firma ABB zademonstrowała pierwszy na świecie seryjnie produkowany elektryczny pojazd Mitsubishi i-MiEV.
Mitsubishi Lancerem Evo X wystartowali triumfatorzy Rajdu Polski sprzed trzech lat – Michał i Grzegorz Bębenkowie, w identycznym aucie klasy R4 zasiedli uczestnicy tegorocznego cyklu rajdowych mistrzostw świata Michał Kościuszko i Maciej Szczepaniak, oraz powracający na rajdowe OS-y dzięki wsparciu swoich kibiców, Leszek Kuzaj pilotowany przez Pawła Drahana.
Evo X ale przygotowanym w grupe N wystartowała też żeńska załoga ze Szwecji – Ramona Karlsson i Miriam Walfridsson. Jej rywalami byli m.in. „lokalni matadorzy” w Lancerach Evo IX – Zbigniew Staniszewski z Bartłomiejem Bobą i Marcin Abramowski z Łukaszem Włochem.
W wiekowym, lecz wciąż dziarskim Evo V klasyfikowanym w grupie HR-P tradycyjnie już jechali Tomasz Kuchar z Danielem Dymurskim.
Prolog rajdu rozgrywany był na szutrowym torze w Mikołajkach i w takich warunkach najszybszym kierowcą Mitsubishi okazał się Tomasz Kuchar, który wywalczył trzecie miejsce. Mazurskie odcinki specjalne mają zdecydowanie inną specyfikę od szutrowego toru i na nich rozpoczęła się prawdziwa walka o wygraną i punkty. Pierwszego dnia zwycięsko z niej wyszli bracia Bębenkowie, którzy zakończyli etap na czele klasyfikacji generalnej, zgarniając za to komplet punktów. Na szóstej pozycji uplasował się Michał Kościuszko, ósmą miał Kuchar, a 11 Radosław Typa z Jakubem Gerberem w Lancerze Evo IX.
O zaciętości i poziomie rywalizacji podczas 7 odcinków specjalnych tego dnia, może świadczyć to, że różnica czasu między pierwszą a 8 załogą rajdu w zamykającej etap klasyfikacji nie przekraczała 30 sekund.
Rajd Polski okazał się także tradycyjnie trudnym dla załóg i dla sprzętu. Do mety etapu spośród kierowców Lancerów nie dotarł m.in. Leszek Kuzaj, który skorzystał z systemu SupeRally.
Niedzielny etap rozgrywany przy znacznie lepszej pogodzie niestety nie ułożył się po myśli liderów. Jadący jako pierwsi na trasie, Bębenkowie „czyścili” ją tracąc cenne sekundy. Coraz szybciej podróżował natomiast Michał Kościuszko, goniący czołówkę rajdu. Przyspieszył rownież Kuzaj, ale 12 OS dla obu załóg okazał się pechowy. Kuzaj opuścił drogę, a Kościuszko dachował i tracąc sporo czasu uszkodzonym autem dotarł do mety.
Cały czas w pierwszej piątce klasyfikacji generalnej plasowali się Michał Bębenek i Tomasz Kuchar, utrzymujący równe tempo od początku imprezy. Ostatecznie bracia Bębenkowie wywalczyli czwartą lokatę w rajdzie, a Kuchar z Dymurskim ustąpili im o oczko, wygrywając jednocześnie klasę HR-P.
Wyniki 68 Rajdu Polski są nieoficjalne i pozostaną takimi do czasu rozpatrzenia protestu złożonego przez zdobywców drugiego miejsca - załogę Cersanit Rally Team, na ekipę zwycięzców – Lotos Dynamic Rally Team, dotyczący zgodności ich samochodu z homologacją.
Ostatnią w tym roku eliminacją cyklu RSMP będzie rozgrywany na gościnnym terytorium Słowacji Rajd Koszyc i na nim także poznamy zdobywcę tytułu Rajdowego Mistrza Polski 2011.
